☃️ O Cokolwiek Poprosicie W Imię Moje

(a) O jakim darze wspomniano w Jana 15:16? (b) Jak ten dar miał pomóc uczniom Jezusa? (c) Jakie dary dodają nam sił? 17 Odpowiedzi na nasze modlitwy. Jezus powiedział: ‛Wszystko, o cokolwiek poprosicie Ojca w imię moje, On wam da’ . Ta obietnica na pewno bardzo wzmocniła apostołów *. Chociaż nie do końca to rozumieli, ich Wódz Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali. To, co winno charakteryzować prawdziwych uczniów Chrystusa, to wzajemna miłość. Nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc was trwał – aby wszystko dał Wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje”. Jezus to najlepszy przyjaciel, a przyjaźń z Nim to najlepszy życiowy wybór. W tej przyjaźni – jak w każdej innej – panują specyficzne prawa. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali». Oto słowo Pańskie. Liturgia Słowa do odsłuchania (wersja wideo) Jana 14:13,14 I o cokolwiek poprosicie w imię moje, spełnię, aby Ojciec został uwielbiony w Synu. O cokolwiek Mnie poprosicie w imię moje, Ja to spełnię. (BP) Prawdziwe imię Boga. O cokolwiek Go poprosicie w Imię moje. Powołani przez słowo Jezusa A G Z pośród świata wybrani na światków D A Przyjmujemy zadanie i łaskę Czynić uczniów ze wszystkich narodów. Odrodzeni przez ogień i wodę w mocy Ducha wezwani do prawdy. Ewangelię czyniąc światłem i chlebem, Nowych uczniów rodzimy przez wiarę. Nie wyście Mnie WYBRALI, ale Ja was WYBRAŁEM i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. (J 15,16) „Eklegomai” znaczy „wybieram, selekcjonuję”. Aby radość moja w was była; Uczniowie są przyjaciółmi Jezusa; Świat będzie nienawidził uczniów; Wy Go znacie, bo przebywa z wami i w was będzie; Pocieszyciel będzie składał świadectwo; Pocieszyciel przekona świat; Pocieszyciel doprowadzi uczniów do całej prawdy; Odejście i powrót Jezusa; O cokolwiek poprosicie Ojca w imię Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali. Ten fragment Ewangelii wg św. Jana mnie urzekł. Dlatego chcę o nim coś napisać. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”. (J 15, 9-17) Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. Biblia Gdańska: Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali». MEDITATIO – ROZWAŻ PRZECZYTANE SŁOWO! 3O5A. Kiedy bylam w podstawowce, pamietam, ze na koniec wieczornej modlitwy prosilam Pana Boga, zebym nazajutrz wczesnie wstala. Potem juz takich prozaicznych i prostych prosb nie mialam. Nie dlatego, ze moglam sie wysypiac do poludnia, ale jakos proszenie Boga o cos tak malego i glupiego jak obudzenie mnie do szkoly wydawalo sie nie na miejscu. Po co wielki Bog mialby sie zajmowac czyms tak nieistotnym. Ostatnio czytam ksiazke Serafino Falvo 'Przebudzenie charyzmatow’. Bardzo ja polecam, bo pozwala spojrzec na Ewangelie z zupelnie innej perspektywy- nie tylko jako historyczny zapis zycia Jezusa, ale jako rzeczywistosc dziejaca sie teraz. To co do mnie niesamowicie przemowilo, to przypomnienie slow Jezusa, ktore przeciez kieruje do nas dzisiaj: Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. (Lk 11, 9-10) Jezus wyraznie mowi- jesli poprosicie, to dam wam to wszystko. Dlaczego wiec nie prosimy? Dlaczego myslimy „co ja bede Jezusowi zawraca glowe moimi problemami”? Dlaczego myslimy, ze Jezus kocha bardziej mojego sasiada chorego na nieuleczalna chorobe, natomiast mnie, niemogąca przestac klocic sie z rodzicami czy przyjacielem kocha mniej? W ciagu ostatnich dni zdalam sobie sprawe z kilku rzeczy: 1. Bog kocha kazdego z nas tak samo. Jakiekolwiek sa nasze potrzeby, problemy, grzechy. Jakkolwiek male albo powazne. On pragnie dac nam pelnie szczescia juz tu na ziemi- kazdemu, bez wyjatku. 2. Trzeba miec odwage prosic o wszystko. Mi jest czasami bardzo trudno proscic o cos, co albo wydaje sie zupelnie nieznaczace albo po ludzku niemozliwe do zrealizowania. Jednak trzeba prosic! Jezus chce, zebysmy Go prosili o wszystko, czego nam potrzeba, zeby wzrastac w Bozym szczesciu juz tu na ziemi. Trzeba miec odwage pasc na kolana przed Panem i powiedziec 'prosze, Panie…’ 3. Bez wiary nie mozna liczyc na cud. Chrystus powiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię. (J 14,12-14) „Kto we Mnie wierzy…” Chyba kluczowe slowa w tym fragmencie. Mozna dlugo prosic w poczuciu kompletnej beznadziei, ale wtedy nic sie nie stanie. Potrzeba wiary, ze Bóg może wszystko. Ze dla Niego nie ma niczego niemozliwego. 4. Cuda w naszym zyciu zdarzaja sie codziennie. Cuda wydaja sie byc czyms nadzwyczajnym i istotnie takie sa, ale to nie przeczy ich codziennej naturze. Cale nasze zycie jest misternie wymyslonym Bozym planem, w ktorym Bog dokonuje cudow, by na koncu doprowadzic nas do Siebie. Potrzeba tylko je dostrzec i chwalic Pana za wszystko. Patrze teraz na swoje dotychczasowe zycie i widze laske spadajaca z nieba na kazdym kroku. Bo czy za cud nie mozna uznac tego, ze zostalam ochrzczona mimo tego, ze urodzilam sie w niepraktykujacej rodzinie? Ze poslano mnie na lekcje religii, moglam pojsc do Pierwszej Komunii, trafilam na troche do Ruchu Swiatlo-Zycie, pojechalam na rekolekcje, a na studiach w jakis niesamowity sposob trafilam do duszpasterstwa akademickiego, ktore dalo mi impuls, zeby pracowac nad soba i pojsc za Jezusem? Nie wspominajac wszystkich cudow po drodze. Po ludzku patrzac, powinnam byc niewierzaca, a przynajmniej obojetna na Kosciol. W te wakacje przyjelam Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Gdzie tu jakakolwiek ludzka logika? Bog dziala. Wiec dajmy Mu dzialac w naszym zyciu. Prosmy o wszystko. Bo wszystko moze nam byc dane. "Jezus powiedział do swoich uczniów: Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali". W Ewangelii dzisiejszej Chrystus zaprasza nas do trwania w Jego miłości. To trwanie jest jednak możliwe dlatego, że On sam pierwszy nas umiłował. A w Nim jesteśmy umiłowani przez Boga Ojca. Trwanie w miłości Jezusa możliwe jest ze względu na Jego wybór. To nie człowiek wybiera Boga. Człowiek tylko z wdzięcznością odpowiada. Św. Paweł pisze, że został "pochwycony przez Jezusa".I tak może powiedzieć każda osoba żyjąca świadomie Ewangelią i realizująca chrześcijańskie powołanie. Sami z siebie jesteśmy tylko pustymi naczyniami. Jednak Jezus szuka pustych naczyń i wypełnia je po brzegi. A nawet tak, by się przelewały i nawadniały ziemię, napełniały innych dobrocią i miłością. Trwanie w miłości Jezusa możliwe jest dzięki Jego miłości. Miłość Jezusa nie jest rozdzielona "w równym stopniu" na wielu. Każdy jest i czuje się kochany w sposób niepowtarzalny, jedyny. Inaczej Jezus kocha wrażliwego i łagodnego Jana, inaczej pełnego temperamentu, zdecydowanego, gotowego do poświęceń Piotra, inaczej realistę i sceptyka Tomasza, jeszcze inaczej doktrynera Jakuba czy człowieka interesu, Judasza… Inaczej mnie. Wszyscy uczniowie są jednak w sercu Jezusa. Trwanie w miłości możliwe jest dzięki przyjaźni Jezusa. W czasach Jezusa tylko nieliczne grono uczniów było dopuszczane do niektórych tajemnic mistrzów czy nauczycieli. Jezus natomiast dzieli z uczniami głęboką autentyczną przyjaźń, która jest oparta o relacje z Ojcem. Jezus nie ma wobec uczniów żadnych tajemnic. To, co jest w Jego sercu, odsłania im stopniowo, w miarę, jak są zdolni je przyjąć i zrozumieć. Przyjaźń Jezusa z uczniami jest prawdziwa, autentyczna, wyzwalająca. Taka przyjaźń nie wiąże, nie krępuje ani nie ogranicza, nie zagarnia wyłącznie dla siebie. Jezus nie traktuje uczniów jak własność, nie zabrania im nawiązywania przyjaźni z innymi. Nie zastrzega sobie prawa wyłączności… Jezus pozostaje przyjacielem wiernym do końca. Pozostaje przyjacielem, nawet, gdy zostanie opuszczony, zapomniany i zdradzony przez swych uczniów. Jego przyjaźń zwycięża niewierności i tchórzostwo człowieka. Jej szczytem jest wydanie siebie do końca: "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich". Czy mam świadomość wybrania przez Jezusa? W jakim stopniu pozwoliłem się już Jemu pochwycić? Czy czuję się jak puste naczynie, które Jezus może wypełnić miłością? Czym jest dla mnie przyjaźń? Jakie cechy przyjaźni cenię sobie najbardziej? Co jestem w stanie dać przyjaciołom? Czy jest to coś zewnętrznego, czy też część siebie samego, serca, miłości, życia? Czego mogę nauczyć się o przyjaźni od Jezusa? Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. 28 sobota maj 2022 Dziś Jezus pokazuje swoją rolę Pośrednika u Ojca. O cokolwiek poprosicie w Imię Moje, mówi Jezus. Jezus też pokazuje Ojca jako dawcę hojnego, rozdającego łaski i dary nadobficie. Rozdaje łaskę po łasce. COKOLWIEK o co poprosimy. Jezus wskazuje, że otrzymamy wszelkie dary Miłości. Nie ma katalogu darów, ograniczeń, obostrzeń. On nas tak kocha, że obdarowuje nas w sposób nadobfity. Jezus też w sposób bardzo delikatny i wymagający spojrzenia wiary mówi o największym darze Boga – nim samym – Synu Boga. Jezus opowie o tym darze i o miłości Ojca w sposób otwarty. To znaczy – całym sobą. Pokaże swoimi czynami czym jest Miłość w praktyce. Oddanie życia za człowieka. Jezus podkreśla też rolę wiary. Mówi uczniom, że fakt wiary w Niego, w Jezusa, daje im tak niezwykły dostęp do Ojca. (J 16,23b-28) Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. Mówiłem wam o tych sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga. Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca”. Weź Mamo I przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć I rozum. Weź wszystko to co mam I posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszystko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę, a one w zupełności mi wystarczą. Piątek 1 lipca Dano mi wszelką władzę w niebie i na ziemi (Mat. 28:18). Musimy mieć dobre relacje z Jezusem, żeby Jehowa odpowiadał na nasze modlitwy. Nie wystarczy formalistycznie dodawać w modlitwach słowa „w imię Jezusa”. Musimy rozumieć, jaką rolę Jezus odgrywa w spełnianiu naszych próśb. Powiedział on apostołom: „O cokolwiek poprosicie w moje imię, ja to spełnię” (Jana 14:13). Chociaż to Jehowa wysłuchuje modlitw i na nie odpowiada, do wykonywania swoich decyzji upoważnił Jezusa. Ponadto zanim Jehowa odpowie na nasze modlitwy, bierze pod uwagę, czy stosujemy się do rad Jezusa. Na przykład Jezus powiedział: „Jeśli przebaczycie ludziom ich przewinienia, to wasz niebiański Ojciec przebaczy i wasze, ale jeśli nie przebaczycie ludziom ich przewinień, to również wasz Ojciec nie przebaczy waszych” (Mat. 6:14, 15). Jakie to więc ważne, żebyśmy traktowali innych tak samo życzliwie, jak Jehowa i Jezus traktują nas! s. 22, ak. 6 Codzienne badanie Pism — 2022 Sobota 2 lipca Głosimy wam dobrą nowinę, żebyście porzucili te bezwartościowe rzeczy i wielbili żywego Boga (Dzieje 14:15). Apostoł Paweł starał się rozpoznać, co interesuje jego słuchaczy, i dostosowywał do tego swoją argumentację. Na przykład ludzie, do których przemówił w Listrze, prawdopodobnie nic nie wiedzieli o świętych Pismach. Żeby trafić im do przekonania, Paweł podał więc inne argumenty. Wspomniał o obfitych zbiorach i cieszeniu się życiem. Użył słów i przykładów, które mogli łatwo zrozumieć. Bądź wnikliwy i staraj się ustalić, co interesuje ludzi na twoim terenie, a potem dostosuj do tego sposób prowadzenia rozmowy. Jak możesz rozpoznać, co interesuje domownika, kiedy patrzysz na niego lub na jego dom? Tu przyda się spostrzegawczość. Być może domownik pracuje w ogrodzie, czyta książkę, naprawia samochód albo robi coś jeszcze innego. Jeśli to stosowne, mógłbyś potraktować to jako punkt wyjścia do rozmowy (Jana 4:7). Nawet ubranie może nam o kimś sporo powiedzieć — na przykład o jego narodowości, pracy zawodowej lub ulubionej drużynie sportowej. s. 11, ak. 11, 12 Codzienne badanie Pism — 2022 Niedziela 3 lipca Przerzućcie na Niego [Boga] wszystkie swoje zmartwienia, bo On się o was troszczy (1 Piotra 5:7). Niektórzy bracia i siostry zmagają się z przytłaczającym niepokojem. W towarzystwie innych są bardzo spięci i skrępowani. Chociaż ciężko im przebywać w dużych grupach ludzi, to chodzą na zebrania, zgromadzenia i kongresy. Wyzwaniem jest też dla nich rozmawianie z obcymi, ale mimo to wyruszają do służby kaznodziejskiej. Jeśli przeżywasz takie trudności, pamiętaj, że nie jesteś jedyny. Przez to samo przechodzi wiele osób. Jehowa bardzo ceni każdy wysiłek, na który się zdobywasz. Już sam fakt, że się nie poddajesz, stanowi dowód, że On ci błogosławi i daje potrzebne siły (Filip. 4:6, 7). Jeśli służysz Jehowie mimo fizycznych lub emocjonalnych ograniczeń, bądź pewien, że On ogromnie się cieszy. Wielu chrześcijan, którzy mają takie ograniczenia, wytrwale biegnie do mety (2 Kor. 4:16). Z pomocą Jehowy każdy z nas jest w stanie ukończyć wyścig! s. 31, ak. 20, 21 Codzienne badanie Pism — 2022 Witamy! Jest to narzędzie do przeszukiwania publikacji wydanych przez Świadków Jehowy w różnych językach. Aby pobrać publikacje, prosimy odwiedzić serwis Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali” (J 15, 9-17).* * *Trwajcie w miłości mojej! - mówi dziś do nas Jezus. I tak samo mówi do nas dzisiejszy świat: „Trwajcie w miłości mojej!”. Ale rozumie ją zupełnie inaczej - jako trwanie w przyjemnościach, pobłażaniu sobie, wybieraniu „rozwiązań”, które idą po linii najmniejszego oporu. Zachęca do rozwodu, a nie do wierności. Zachęca do pobłażania sobie i absolutnej wolności, a nie do ograniczania swoich przez wieki zachowuje i powtarza słowa naszego Pana i Nauczyciela: „Trwajcie w miłości mojej!” i rozumie je jako wierność Przykazaniu Miłości: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” (Mt 22, 37-39).Rozumie miłość jako postawę służby wobec Boga i drugiego człowieka. Rozumie miłość jako szacunek do drugiego człowieka i do siebie samego. Nie jako samowolę, ale jako praktykę wolności danej nam właśnie po to, abyśmy mogli służyć sobie nawzajem. Jeśli chcesz dowiedzieć się czy jesteś człowiekiem wolnym, to zapytaj się ile dziś zapłaciłeś za wolność tak, jak pisał o tym Karol Wojtyła: „Całym sobą płacisz za wolność więc to wolnością nazywaj, że możesz, płacąc ciągle na nowo, siebie posiadać”. W podobnym tonie pisał Stephen Covey: „Tylko ludzie zdyscyplinowani są naprawdę wolni. Ci, którym brakuje samodyscypliny są niewolnikami nastrojów, żądz i pragnień”.Sama wolność czy samo pragnienie miłości nie wystarcza. Niestety pozostaje ono często na poziomie domniemania, że jestem wolny, że umiem kochać. Sprawdzianem staje się dopiero codzienne życie i to, czy płacę za wolność, służbę i miłość. Nic nie ma za darmo. Podobnie jest w ekonomii zbawienia. Jezus zapłacił ogromną cenę za nasze zbawienie: cenę cierpienia, obelg, odrzucenia i śmierci. Jeśli chcemy być Jego uczniami nie ominie nas płacenie za wierność dobru. Jednak Jezus obdarza nas łaską płynącą z krzyża – przez swoją wierność Ojcu wywalczył dla nas łaskę uświęcającą czyli wsparcie w duchowej walce o wolność, miłość i służbę w naszej codzienności. Bez Niego nie moglibyśmy być wolni, kochać i służyć. Otrzymujemy od Niego łaskę wierności czyli łaskę codziennego podejmowania wysiłku na rzecz dobra. Nazywamy to życiem zgodnie z wolą Bożą. Owocem tego jest wewnętrzna radość i pokój serca. To wypłata za nasz wysiłek i wierność dobru wbrew pokusom, by sobie odpuścić. Takiej radości nie może nam dać zakończenie chciałbym przytoczyć fragment z Katechizmu Kościoła Katolickiego:„Kto chce pozostać wierny przyrzeczeniom chrztu i przeciwstawić się pokusom, podejmuje w tym celu środki takie, jak: poznanie siebie, praktykowanie ascezy odpowiedniej do spotykanych sytuacji, posłuszeństwo przykazaniom Bożym, ćwiczenie się w cnotach moralnych i wierność modlitwie” KKK jest droga do Boga, to jest droga do zbawienia: poznawać siebie to znaczy stawać w prawdzie o sobie; praktykować ascezę - stawiać sobie granice i nie iść za zachciankami; być posłusznym przykazaniom - szanować i czcić Dekalog, widzieć w nim drogę życia; ćwiczyć się w cnotach moralnych - współpracować z łaską Bożą i pamiętać, że stać Cię na więcej niż myślisz; być wiernym w modlitwie – mieć choćby plan minimum na codzienną modlitwę i być mu wiernym za wszelką cenę.

o cokolwiek poprosicie w imię moje