🥏 Motocykle Z Lat 70
Kawasaki ZZ-R 250. Kawasaki ZZR 250 – motocykl sportowy firmy Kawasaki zaprezentowany w roku 1990. Produkcja tego motocykla bez poważniejszych zmian trwała przez 17 lat kiedy to w roku 2007 z uwagi na przepisy dotyczące ekologii firma Kawasaki zmuszona była do jej zaprzestania. Następcą modelu zz-r 250 został Ninja250R.
Honda CB 750 Nighthawk. Prędkość maks. CB 750 Nighthawk – motocykl produkowany od 1982 do 2003 roku przez Hondę. Silnik Nighthawka to czterosuw chłodzony olejem o pojemności 747ccm z 5-biegową skrzynią biegów, jedną tarczą hamulcową z przodu i hamulcem bębnowym z tyłu. Moc produkowanych modeli wynosiła 73 KM.
Najlepszym przykładem tego, jak niedopracowane i niespójne były niektóre motocykle z lat 80’/90’, jest pierwsza generacja kultowej Yamahy V-Max 1200, która zadebiutowała w ofercie Japończyków w 1985 roku. Jak mawiali jej posiadacze, motocykl “nie skręca, nie hamuje”, za co winę ponosi oczywiście po części zawieszenie.
Marka kierowana jest do ludzi, którzy stawiają na styl, a nie prędkość. Motocykle do niczego nas nie zmuszają, ale gdy znajdziemy się na torze wyścigowym… Pokazują, że ich osiągi pozwalają na więcej, niż się spodziewasz. Życzymy kolejnych 120 lat i mamy nadzieję, że motocykle Husqvarny będą czymś wyjątkowym w grupie Pierera.
Niska cena sprawiła, że to właśnie one najchętniej wybierane są przez naszych rodaków. Bardzo ciekawym modelem jest Ogar Caffe, który stylizowany jest na motocykle z lat 70. Za tym modelem przemawia przede wszystkim niska cena i 9. konny silnik. Zanim wyjedziemy na drogę warto wykupić sobie kilka godzin jazdy z profesjonalnym
Dobrze wyposażone, nieuszkodzone motocykle z USA pod Twoim domem nawet w 2-3 miesiące od rozpoczęcia współpracy. Motocykle bezwypadkowe sprowadzane z USA wyróżniają się ponadprzeciętnym wyposażeniem i znacznie wyższej jakości częściami wykorzystanymi do produkcji (w porównaniu do identycznych egzemplarzy z rynku europejskiego).
Ciąg dalszy pod materiałem wideo. 3. Honda CBR 900 RR SC28, czyli kultowe motocykle pełną gębą. Jeśli mielibyśmy wybrać jeden, najbardziej kultowy motocykl sportowy lat 90-tych, to naszym zdaniem byłaby do właśnie 900RR SC 28. Motocykl zadebiutował w roku 1992 i całkowicie pozamiatał swoją sportową konkurencje.
Z jednej strony bowiem to możliwość dzielenia wspólnej pasji, z drugiej nie każdy chce zdecydować się na taki krok. Część motocyklistów uważa bowiem, że przewożenie dziecka na jednośladzie jest dodatkowym narażaniem go na niebezpieczeństwo, a jazda na motocyklu ze względu na swoją specyfikę powinna być zarezerwowana tylko
z 1886 roku, aż do najnowszej generacji Mercedesa SL - luksusowego modelu obecnego na rynku nieprzerwanie od ponad 70 lat. Każdy pojazd stacjonujący w Muzeum Mercedes-Benz ma swoją pasjonującą historię. W obiekcie znajdują się auta przypominające karoce, pierwsze ciężarówki i autobusy.
W latach 70., 80. i 90. moim marzeniem były jednak szybkie i nowoczesne motocykle japońskie. Marzenie to udało mi się zrealizować w 1988 roku kupując w Niemczech Yamahę XJ 550. Jakże byłem wtedy szczęśliwy! Jeśli zaś chodzi o Harleye, to znałem ludzi z tego środowiska, więc mogłem z boku poprzyglądać się ich maszynom.
Zastanawiasz się, które stare motocykle warto wziąć pod uwagę na początku przygody z zabytkami? Dobrym wyborem może okazać się Honda CBX1000, której premiera miała miejsce pod koniec lat 70. XX wieku. To naprawdę potężny motocykl, którego moc przekracza 100 KM.
Zanim do produkcji wszedł motocykl FSO Maraton 125, dzięki motocyklom WSK byliśmy europejską potęgą. W skrócie. Motocykle WSK 125 i 175 to najpopularniejsze polskie motocykle powojenne. O ich popularności zadecydowała prostota konstrukcji, łatwa dostępność i niskie ceny zakupu. WSK: co oznacza skrót WSK i czym różniły się
XxSbz. Międzynarodowe Targi Poznańskie 1967 rok Archiwum MTPSamochody PRL-u. Międzynarodowe Targi Poznańskie po wojnie przez kilkadziesiąt lat były swego rodzaju oknem Polski na świat. W stolicy Wielkopolski prezentowane były osiągnięcia rodzimej i światowej myśli technicznej, także tej motoryzacyjnej. Warto przypomnieć, że w czasie II wojny światowej na MTP w Poznaniu Niemcy uruchomili produkcję samolotów Fecke-Wulf, co z terenów targowych uczyniło cel alianckich nalotów. Dzieła zniszczenia dopełniły walki w 1945 roku. Zniszczeniu uległo 85 procent terenów targowych, mimo to już w rok po wojnie odbyła się pierwsza krajowa wystawa gospodarcza "odzież i dom" , a w 1947 - międzynarodowa. Zobacz też: Samochody PRL-u - Auta z lat 40. i 50. na MTP [ZDJĘCIA]Bez większej przesady można stwierdzić, że historia Międzynarodowych Targów Poznańskich to też historia światowej, a przede wszystkim europejskiej motoryzacji. W powstającym z ruin kraju potrzeba było ciężarówek, autobusów, ciągników. Można je było obejrzeć na poznańskich targach. Targowi goście mogli między innymi przyjrzeć się wówczas np. autobusom marki Chausson, samochodom IFA, ciągnikom Ursus itp. W kolejnej dekadzie na poznańskich targach młode polskie państwo chwaliło się już rodzimymi markami aut osobowych, dostawczych i ciężarowych (lublin, star 20, warszawa, mikrus, syrena, nysa, żuk ). Były też autobusy. Oczywiście, w Poznaniu nie brakowało światowych marek. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Hej:!: Po feriach mam robic album o motoryzacji na lekcje techniki :? Skoro juz musze to zrobie o motocyklach. Wymyśliłem sobie temat "Seryjne motocykle sportowe". Chciałbym zrobić to tak ze na początku będzie wstęp o tym jak narodził się ten kierunek w motocykliźmie. Później chciłbym porównywać kilka motocykli z danych okresów. Np. Z roku 2004 będą litrówki ZX-10R, CBR 1000RR i R1 (ŚM 1/2004 :mrgreen: ). I tak co kilka lat wstecz (nie będę opisywał każdego roku ). No ale przejdźmy do meritum:Jakie motocykle z lat '70 i '80 umieścilibyście w takim albumie. Chodzi mi o takie które naprawdę wyróżnialy się i wniosły coś nowatorskiego i były nie do proponujecie :?: :?: :?:
Wczesne lata motocykli Na początku XX wieku motocykle były niczym więcej niż rowerami z silnikiem. Ponieważ co dekadę wprowadzano nowe technologie, maszyny z lat 80. były podobne pod względem nazwy i koncepcji. Na początku XX wieku motocykle były niczym więcej niż rowerami z silnikiem, stąd nazwa. Chociaż silniki miały stosunkowo niską moc, lekkie podwozie pomogło zapewnić tym maszynom rozsądną wydajność - jak na razie. Marsh 1905 powyżej mógł osiągnąć maksymalną prędkość 35 mil na godzinę. 4-suwowy silnik o pojemności 290 cm3 wytwarzał 1, 5 KM. Firma wyprodukowała swój pierwszy motocykl w 1899 roku. Motocykle z XX wieku Do 1913 roku motocykle oferowały znacznie lepszą wydajność. Na zdjęciu Flying Merkel miał prędkość 60 mil na godzinę, dwa razy większą niż Marsh 1905! Wyprodukowany w Middletown Ohio, Flying Merkel miał 4-suwowy silnik o pojemności 60, 89 cala (997 cm3). Motocykle z lat dwudziestych W latach 20-tych rozwój motocykli postępował w szybkim tempie, wiele motocykli było teraz wyposażonych w wewnętrzne, rozwijające się hamulce bębnowe, jak pokazano na zdjęciu Norton powyżej, aby odpowiednio spowolnić maszyny. Wiele motocykli wyprodukowanych w latach 20-tych nadal obsługiwało zbiornik paliwa typu Flat Tank i jednoelementowe zawieszenie. Komfort pasażerów był często ograniczony do podkładki przykręconej do tylnego błotnika. Motocykle lat 30 Lata 30. XX wieku zaczęły się od globalnych kłopotów finansowych i zakończyły się drugą wojną światową. Marże zysku były zmniejszane u wszystkich producentów motocykli, dopóki nie otrzymano dużych zamówień na maszyny wojskowe. Firmy takie jak Harley Davidson, Triumph, BSA, NSU i BMW skorzystały na sprzedaży wojskowej. Dalsza lektura: Triumf Harley Davidson Motocykle lat 40 Po drugiej wojnie światowej firmy motocyklowe produkowały maszyny, które zaspokajały potrzeby masowego tranzytu powracających żołnierzy. Po ustaniu działań wojennych wyścigi motocyklowe znów zaczęły się rozwijać. Wielu jeźdźców korzystało ze swoich maszyn, aby dojeżdżać do pracy w ciągu tygodnia, zanim użyją ich w zawodach w weekendy. Motocykle z lat 50 W latach pięćdziesiątych większość motocykli stosowała cewkę nad amortyzatorami sprężynowymi z tyłu i amortyzowane olejem teleskopowe przednie widelce. Wiele konstrukcji zawieszenia można było przypisać do drugiej wojny światowej i samolotów, szczególnie tych wykorzystywanych na lotniskowcach, gdzie ciężkie lądowania wymagały dobrej odporności na uderzenia z powodu zawieszenia. Aby motocykle były bardziej atrakcyjne dla ogółu społeczeństwa, którzy kupowali teraz więcej samochodów, producenci często dodawali panele pokrywające silniki itp., Typowy przykład pokazano powyżej na Velocette Viper. Motocykle lat 60 Lata sześćdziesiąte dotyczyły modów, rockerów, kawiarni i kawiarni racerów. Producenci na całym świecie zaczęli konkurować nie tylko na torach wyścigowych, ale także na ulicach, oferując szybsze maszyny z każdym nowym modelem sportowym. Poza tym, że jeździły je Brytyjskie Mody, skutery były bardzo popularne w Europie. Firma macierzysta Piaggio sprzedała ponad milion Vespa do 1956 roku. Motocykle z lat 70 W późnych latach 60. i wczesnych 70. nastąpiły poważne zmiany w branży motocyklowej. Japońscy producenci zaczęli dominować na rynku dzięki niedrogim motocyklom wysokiej technologii. W szczególności japońskie motocykle wielocylindrowe stały się bezkonkurencyjne pod względem mocy i osiągów. Starając się utrzymać udział w rynku, brytyjska grupa BSA wyprodukowała trzy cylindrowy Rocket Three i jego siostrzany rower Triumph Trident. Ale dominacja Japonii na rynkach motocykli była w pełnym rozkwicie. Od superbohaterów po krążowniki i motorowery, japońscy producenci przejęli na wiele sposobów. Ich maszyny wygrywały także większość form konkurencji motocyklowej. Motocykle lat 80 W latach 80. producenci wprowadzili (dobrowolnie w większości krajów) limit wydajności. Dowolna moc 125 KM została dostosowana, aby sprostać rosnącej krytyce, że motocykle są zbyt szybkie do użytku na ulicy. W latach 80. nastąpił również stopniowy upadek 2-suwowy, ponieważ w większości krajów wprowadzono bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące emisji, aby zrównoważyć skutki globalnego ocieplenia. Pokazana powyżej Yamaha RZ500 V4 była luźno oparta na fabrycznych wyścigach TZ, podobnie jak RG 500 Suzuki. Te czterocylindrowe 2-suwowe chłodzone wodą maszyny były tak samo wyrafinowane, jak ich kuzyni Grand Prix.
Bazyli Kotłowski z sąsiadką pozują do zdjęcia na "dekawce" RT 100. Rok 1940 lub 1941. Następcą tego modelu był DKW RT 125 - pierwowzór naszej SHL M0 4. Fot. Ze zbiorów Gerarda Czaji Motocykle klasy 100 cm3 były pod koniec lat 30. bardzo popularne. Rozwijały prędkości rzędu 60 km/h i można było je prowadzić bez prawa Kotłowski z sąsiadką pozują do zdjęcia na "dekawce" RT 100. Rok 1940 lub 1941. Następcą tego modelu był DKW RT 125 - pierwowzór naszej SHL M0 4. Fot. Ze zbiorów Gerarda CzajiW wolnej Polsce mnóstwo ludzi odkryło u siebie zainteresowanie przeszłością swej rodziny i swojego miejsca na ziemi, a rewolucji informatycznej można zawdzięczać, że plonem swoich poszukiwań mogą się dzielić z całym światem. Korespondencja z historykami amatorami (słowa "amator" używam tu ze szczerym szacunkiem!) dostarcza mi nieraz inspiracji i tworzywa do kolejnych odcinków Autosalonu. Powstają z tego dramatyczne opowieści o ludzkich losach z motoryzacją w tle. Czasem z pojedynczych starych zdjęć otrzymanych od moich internetowych znajomych i skąpych informacji o tym, kogo i co te fotografie przedstawiają, trudno złożyć jakąś historię. Odkładam je wtedy do osobnego folderu i czekam, aż pojawi się kolejna przesyłka, na przykład z prośbą o rozpoznanie widocznego na zdjęciu samochodu czy motocykla. I bywa, że zyskuję w ten sposób brakujące ogniwo. Od pana Krzysztofa Kowalkowskiego dostałem kiedyś fotografię wykonaną przed wojną we wsi Orle, gminy Gruta, w powiecie grudziądzkim, należącym wówczas do województwa pomorskiego. "Dziadek mojej żony Władysław Miłek był leśniczym w Karasku niedaleko Orla - napisał pan Kowalkowski. - Być może jako leśniczy posiadał ten właśnie motocykl. Siedzą na nim jego synowie, Jerzy rocznik 1926, z tyłu Henryk rocznik 1931". Te informacje pozwalają określić datę wykonania i Henio Miłkowie na motocyklu BSA 500 W32, model 1932. BSA - to skrót nazwy Birmingham Small Arms, bo u zarania swego istnienia firma produkowała broń strzelecką. Fot. Ze zbiorów Krzysztofa KowalkowskiegoKlimatyzacja w aucie. Jak używać? Czego unikać?Młodszy z chłopców, ten z tyłu, ma około sześciu lat. W roku 1937 przeprowadzono w Polsce reformę tablic rejestracyjnych. Zamiast białych z czarnymi literami (PM to rejestracja woj. pomorskiego) zastosowano wtedy czarne z literami białymi, tłoczonymi. Zdjęcie wykonano więc około roku 1936 przed szkołą w Orlu, na co wskazuje tablica nad wejściem do budynku oraz ławka, którą zagrodzono drzwi. Hipoteza, że motocykl był własnością Władysława Miłka nie wydaje się prawdopodobna. Angielska BSA 500 typ. W32 była w tamtych czasach pojazdem chyba zbyt drogim jak na dochody leśnika. Na dość kosztowne wyglądają też motocyklowe pilotki i okulary, w których pozują obaj chłopcy. Rodzina Miłków przeżyła jakoś niemiecką okupację, która na tych terenach była wyjątkowo ciężka. W lutym 1945 roku Grudziądz i okolice zajęła Armia Czerwona. Natychmiast rozpoczęto wywózkę osób uznanych za podejrzane. Wśród 159 mieszkańców gminy deportowanych do ZSRR znalazł się leśnik Władysław Miłek. Do rodziny dotarła niebawem wiadomość o jego zdjęcie przysłał mi z prośbą o rozpoznanie motocykla pan Gerard Czaja z Bytowa. Wykonano je na początku lat 40. w Śnicach koło Stężycy. Numer rejestracyjny DW oznacza Reichsgau Danzig-Westpreußen. Takie tablice miały samochody i motocykle na włączonych do Rzeszy terenach woj. pomorskiego. Pojazd to DKW RT 100, popularna "setka", produkowana w Zschopau od roku 1934, najpierw z silnikiem o mocy 2,5 KM, potem 3 KM. Mimo lekkiej konstrukcji i śmiesznie słabego według dzisiejszych kryteriów silnika, był to prawdziwy motocykl, z trzybiegową skrzynią i stałymi podnóżkami, a nie rowerowymi pedałami. Egzemplarz na zdjęciu pochodzi prawdopodobnie z końca produkcji, czyli lat 1939-40. Kosztował niedużo - 345 Reichsmarek, więc na zakup mógł sobie pozwolić wuj pana Czai, Bazyli Kotłowski, syn gospodarzącego w Śnicach na pięćdziesięciu hektarach dość słabej kaszubskiej ziemi Bazylego Kotłowskiego. To właśnie Bazyli junior pozuje na motocyklu. Na tylnym siodełku widać sąsiadkę Kotłowskich, Monikę Zaborowską. Zdjęcie zrobił jej brat, Augustyn Zaborowski. Motocykle klasy 100 cm sześc. były pod koniec lat 30. bardzo popularne. Rozwijały prędkości rzędu 55-65 km/godz. i można było je prowadzić bez prawa klimat zdjęcia jest złudzeniem. Ojciec Bazylego odmówił przyjęcia tzw. trzeciej grupy narodowościowej. Czternastoosobowa rodzina została pewnego dnia wyrzucona z gospodarstwa. Ziemia, zabudowania, a pewnie też lśniąca chromem "setka", przeszły w ręce Niemca - osadnika. Kotłowscy trafili do obozu w Potulicach, gdzie Bazyli Kotłowski senior niebawem zmarł. Po wojnie Bazyli junior gospodarował w Śnicach do roku 1973. Jan i Bronisława Antczakowie i Victoria 99. Lata wojny. Taki motorower - motocykl z rowerowymi pedałami kosztował w Niemczech w 1939 roku 321 ReichsmarekInną "setkę" - Victorię 99 Fix - widzimy na kolejnym zdjęciu. Przysłał mi je pan Jerzy Kabaciński z Gdyni, któremu zawdzięczam kilka świetnych tematów historyczno-motoryzacyjnych. Victoria była nawet tańsza od DKW RT 100, bo fabryka w Norymberdze wykorzystywała produkowane masowo silniki Fichtel & Sachs. Moc 2,25 KM, dwubiegowa skrzynia, dodatkowy napęd za pomocą rowerowych pedałów. Kierowcą widocznej na fotografii Victorii jest najstarszy brat matki pana Kabacińskiego, Jan Antczak, weteran I wojny światowej, powstania wielkopolskiego i wojny polsko-bolszewickiej. Przed wojną jako kawaler Krzyża Walecznych i Medalu Niepodległości został mimo braków w wykształceniu wysłany na kurs leśniczych. Osiadł w leśniczówce Gaj na zachód od Starogardu. Podczas okupacji pracował jako robotnik leśny. Z tego czasu - wskazuje na to numer rejestracyjny motocykla - pochodzi zdjęcie. Gdy w Gaju pojawili się wyzwoliciele z czerwonymi gwiazdami na czapkach, leśniczy Jan Antczak musiał stanąć w obronie żony. Nie zastrzelono go na miejscu; jak leśniczy Władysław Miłek pojechał "na białe niedźwiedzie", w okolice Czelabińska. Przeżył, wrócił w 1947 roku do Polski i do leśnictwa. Krystyna Olszewska, zawodniczka sekcji motorowej klubu Stal i jej SHL M 04. W głębi z prawej - intrygujący motocykl "samoróbka", prawdopodobnie dostosowany do wyścigów zdjęcie zawdzięczam także panu Kabacińskiemu. Jest na nim jego nieżyjąca już kuzynka Krystyna Olszewska, długoletnia pracownica Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni. Przy stoczni działał klub sportowy Stal, a w nim sekcja motorowa. Jako młoda dziewczyna na przełomie lat 40. i 50. Krystyna jeździła w różnych imprezach na klubowej SHL 125 M04. Niezbyt długo, bo po wypadku, ojciec kategorycznie zabronił jej wsiadać na motocykl. Z serii zdjęć, które przesłał mi pan Jerzy wynika, że do sekcji motorowej należało co najmniej kilkanaścioro pracowników "Komuny". Dysponowali głównie "eshaelkami", ale na fotografiach widać też Jawy 250 i Zundappa KS 600. Sekcja była zapewne efemerydą i przestała istnieć w latach 50. Czy ktoś ją jeszcze pamięta?Skoda. Prezentacja gamy SUV-ów: Kodiaq, Kamiq i KaroqPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Na nich jeździł pradziadek, dziadek i ojciec, o nich marzy wnuk. Jednoślady z okresu PRL ciągle fascynują. Przez wiele lat zapomniane, teraz znów stają się obiektem pożądania fanów motocykli i skuterów. W jak wiosna, S jak Stach, K jak kocham... "W jak wiosna, S jak Stach/ K jak kocham Stacha wiosną/ WSK, o WSK/ W tej maszynie wszystko gra/ To podoba się dziewczynie" śpiewali Danuta Rinn i Bogdan Czyżewski wychwalając zalety rodzimej myśli technicznej ukrytej pod skrótem WSK (Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego). Produkowany od 1954 do 1985 roku, w około 30 modelach, kultowy motocykl przez lata był z jednej strony był przedmiotem uwielbienia i pożądania, z drugiej kpin. "Wiejski Sprzęt Kaskaderski" wyśmiewano w dowcipach i anegdotach. Dziś coraz częściej wspominany z rozrzewnieniem przez użytkowników kosów, gili, bąków czy perkozów, bo od nazw polskich ptaków nazywano kolejne autorskie konstrukcje. Nie zabrakło wśród nich również modeli sportowych, a wszystko po to, aby lud pracujący miast i wsi mógł się sprawnie i szybko poruszać w czasach, kiedy samochody należały do rzadkości. Motocykle były "tanie, ekonomiczne, łatwe w obsłudze", jak głosił slogan reklamowy fabryki w Świdniku. Konstrukcje na tyle solidne, że do dziś spotyka się je na drogach, często jako dawców części do małych ciągników rolniczych, tak zwanych "dzików". Z najbardziej rozpoznawalną marką motocykli okresu PRL wiąże się ważna data. 31 października 1985 roku, to dzień, kiedy z taśmy montażowej zjechała ostatnia WSK i był to jednocześnie ostatni wyprodukowany polski motocykl. Do tego dnia na drogi nie tylko Polski (jeden z modeli WSK testowano podczas wyprawy w Andy) wyjechały ponad dwa miliony tych jednośladów w klasach pojemności 125, 150 i 175. Legendarny skuter OSA Pozostając przy dziełach polskich inżynierów okresu PRL warto zdradzić, że WSK ma tych samych ojców chrzestnych co legendarny skuter Osa. Pierwsze modele WSK powstały na bazie dokumentacji technicznej opracowanej w Warszawskiej Fabryki Motocykli (WFM), na której deskach kreślarskich zaprojektowano właśnie Osę. Początki tego skutera sięgają roku 1955, kiedy powstał jej protoplasta, Żuk. Od 1959 roku do salonów trafiła właściwa Osa, pojazd dedykowany paniom, reklamowany, jako "pomoc w pracy, oszczędność czasu, rozrywka i wypoczynek". Do tego niezawodny jednoślad, o czym przekonywali konstruktorzy WFM, chociaż legenda Osy powiązana jest nierozerwalnie z jej legendarną skłonnością do zacierania się. Niemniej jednak stylowy jednoślad miał i ma do dziś rzeszę wiernych fanów. Niestety, wyprodukowano ich tylko około 28 tysięcy sztuk w dwóch modelach (M50 i M52), a koniec skuterów Osa wiązał się z decyzją władz o likwidacji WFM. Polski Harley Davidson Także w latach 50-tych dwudziestego wieku narodził się Junak. Polski Harley Davidson, jak mawiają o nim wielbiciele historycznej konstrukcji, powstał na zamówienie władz w Szczecińskiej Fabryce Motocykli (SFM). Pomysł decydentów stawiających na rozwój przemysłu motocyklowego, mającego uzupełniać braki komunikacyjne społeczeństwa dotyczył budowy ciężkiego narodził się czterosuwowy jednoślad o pojemności 350 ccm. Prototyp "Junak M 07" pojawił się w 1953 roku. Trzy lata później seryjnie produkowane motocykle trafiły pod strzechy oraz na służbę. Junakami jeździła Milicja Obywatelska, która rekordzistę prędkości polskich szos (w 1959 roku na poniemieckiej autostradzie Elbląg - Tczew rozpędzono Junaka do niemal 150 kilometrów na godzinę), używała jako motocykla pościgowego. Konstrukcja, podobnie, jak Osa, dorównywała, a nawet śmiało konkurowała z jej rówieśnikami produkowanymi na Zachodzie. Spora ilość z nieco ponad 90 tysięcy modeli Junaków wyprodukowanych do 1965 roku trafiła poza granice Polski. Model scrambler doczekał się nawet premiery w USA, gdzie testowali go redaktorzy "Cycle World". Model szosowy, przystosowany do jazdy w terenie, w Ameryce Północnej porównywano do przerabianych na potrzeby cywilne demobilizowanych harleyów. Poza tym w świecie zimnej wojny konstrukcja znad Wisły doczekała się solidnej krytyki od amerykańskich znawców tematu. Mit marki został jednak wykorzystany marketingowo i dziś po polskich szosach znowu jeżdżą Junaki. Mają one jednak mało wspólnego z produktami SFM. Mimo, że solidne, to koreańskie konstrukcje z japońskimi silnikami, nie przypominają dzieła twórców Junaka, inżynierów, którzy budowali przedwojenne motocykle Sokół. SHL - ponad pół wieku historii Do najlepszych czasów polskiego przemysłu motocyklowego nawiązywała także konstrukcja wznowionej po wojnie produkcji jednośladów marki SHL. Pierwsze z nich powstały w latach 1938-1939. Ich produkcję postanowiono wznowić niemal natychmiast po zakończeniu drugiej wojny światowej. Wykorzystano do tego przedwojenną ramę i nowy silnik, dzieło polskich inżynierów, wspierających się niemiecką konstrukcją przygotowaną dla przedwojennego Sokoła. Pierwszy model SHL trafił do masowej produkcji już w 1948 roku. Modernizowany motocykl (zmieniano konstrukcje i silniki, od początkowego 124 ccm do 175 ccm) produkowano do 1970 roku. Konstrukcja była na tyle udana, że sprzedawano je między innymi USA i Indii. Mało tego, na subkontynencie indyjskim motocykle na licencji SHL produkowano do 2005 roku. Co jest największą tajemnicą SHL? Nazwa. W odróżnieniu do pozostałych rodzimych motocykli SHL, to właściwie logo, nie skrót, chociaż są próby jego rozszyfrowania. Do najciekawszych interpretacji należy "Spółka Huta Ludwików", co wiązałoby konstrukcję z przedwojenną kielecką fabryką, w której po wojnie wznowiono produkcję "eshaelek". A że historia lubi zatoczyć koło, warto dodać, że produkcję kieleckich motocykli przeniesiono na kilka lat do WFM, po to, aby w połowie lat 50-tych wrócić do Kielc. Tam powstały pierwsze polskie motocykle o pojemności 175. Wśród nich kultowy model SHL Gazela. Turystyczny model, który śmiało konkurował ze światowymi liderami, niestety prawdopodobnie ze względu na wysoką cenę, był ostatnim motocyklem produkowanym przez SHL. Kielecka fabryka przez pół wieku wyprodukowała około ćwierć miliona różnych motocykli. Najpopularniejszy motocykl z NRD Oczywiście na szosach PRL, oprócz rodzimych konstrukcji pojawiały się także zagraniczne motocykle. Co oczywiste gros z nich stanowiły motocykle produkowane przez "bratnie" kraje. Wśród nich prym wiodły Niemcy Wschodnie. Z NRD (Niemieckiej Republiki Demokratycznej) pochodził najpopularniejszy bodajże model jednośladu w Polsce, MZ. Fabryka motocykli z historią sięgającą początków XX wieku, znana pod nazwą DKW (z rozwiązań modeli tej firmy korzystali między innymi konstruktorzy motocykli SHL), po drugiej wojnie światowej została znacjonalizowana. Od 1956 roku funkcjonowała pod nazwą MZ (Motorradwerk Zschopau). To z jej taśm produkcyjnych trafiały do Polski najbardziej znane miłośnikom motocykli: ES, TS i ETZ. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych motocykli na polskich drogach, między innymi dlatego, że modele MZ EZ 250 Trophy służyły Milicji Obywatelskiej jako pojazdy drogówki. Trafiła do służby w latach 70-tych, kiedy kraj został zmotoryzowany przez wprowadzenie do produkcji fiata 126 p, popularnego "malucha". Dziś to poszukiwany klasyk, którego cena w wersji milicyjnej potrafi osiągnąć zawrotne kwoty. Czyni to z niej obiekt równie trudny do zdobycia, jak w latach świetności, kiedy po motocykle MZ pod polmozbytami ustawiały się kolejki. Użytkownicy tych jednośladów do dziś spierają się o wyższość niemieckiej konstrukcji nad czechosłowackimi javami. Szczyt marzeń wśród młodzieńców Także z Niemiec Wschodnich wędrowały do Polski motocykle Simson. Co ciekawe, w nazwie (od 1957 roku) socjalistyczni decydenci upamiętnili braci, fabrykantów, którzy zbudowali fabrykę w Suhl, gdzie wytwarzali broń białą i palną, a potem rowery, samochody i motocykle właśnie. Po drugiej wojnie światowej produkcję jednośladów wznowiła w niej radziecka spółka, która praktycznie zalała rynek małymi motocyklami i motorowerami. Simson miał ambicję konkurować z MZ, ale nie pozwoliły na to wschodnioniemieckim producentom władze w... Moskwie. Stąd od kilkudziesięciu lat marka kojarzy się z małymi jednośladami. W Polsce hitem stały się motorowery z serii S51. Produkowane w różnych modelach w setkach tysięcy egzemplarzy, cenione za niską awaryjność i prostotę naprawy, od lat 80-tych ubiegłego wieku, do dziś spotykane na polskich drogach. U schyłku PRL do Polski trafiły wytwarzane od 1986 roku skutery Simsona, szczyt marzeń każdego młodzieńca i hit sprzedażowy enerdowskiej fabryki we wszystkich krajach byłego Układu Warszawskiego. W Polsce nagrodzony złotym medalem Międzynarodowych Targów Poznańskich, do dziś cieszy się popularnością. Klasyk zza wschodniej granicy Wśród maszyn, na których szosy podbijali nasi dziadkowie i ojcowie w czasach PRL, nie mogło zabraknąć motocykli produkowanych w fabrykach wielkiego brata - Związku Radzieckiego. I chociaż rynek ZSRR głównie chłonął to co mógł od zaprzyjaźnionych krajów, zdarzało się, że i odwrotnym kierunku wędrowały niektóre produkty. Tak było na przykład z motocyklami IŻ wytwarzanymi w fabryce Iżmasz. Produkowano je z przerwą na czas drugiej wojny światowej od 1933 do 2008 roku. I w ich powojennej historii przewija się niemiecka marka DKW, której rozwiązania techniczne były bazą do stworzenia pierwszych (w 1946 roku) powojennych, radzieckich jednośladów. Zdemontowana w ramach reparacji wojennych niemiecka fabryka trafiła do Iżewska i tak rozpoczęła się historia tego motocykla. Radzieccy konstruktorzy po pierwszych doświadczeniach z niemieckim prototypem, rozpoczęli produkcję serii pojazdów o wielu zastosowaniach, od wyścigowych do wojskowych, stale modernizując konstrukcje, aby nadążyć za wymogami czasów. Co ciekawe, o mały włos przez te jednoślady Junak by nie powstał. W latach 50. rozważano produkowanie w Polsce maszyn IŻ na licencji radzieckiej. Podobno uznano je jednak za konstrukcje nie dość nowoczesne i otwarto drogę do budowy rodzimej konstrukcji. Mimo ogromnego zapotrzebowania na sprzęt za naszą wschodnią granicą, spora część produkcji Iżów trafiła do Polski. Prawdopodobnie najwięcej w czasach odwilży 1956 roku. Dziś modele wzorowane na niemieckim DKW, stanowią łakomy kąsek dla zbieraczy. Któż nie chciałby mieć maszyny, w której instrukcji obsługi zawarto porady, jak uruchomić silnik, kiedy jest tak zimno, że mróz uniemożliwia poruszanie się tłoku w cylindrze?
motocykle z lat 70